Zalążkiem polis było wzgórze Akropolis, na którym, w drugim tysiącleciu p.n.e., powstała mykeńska warownia. W miarę jak przyrastało mieszkańców, miasto rozrastało się wokół, by na samym wzniesieniu powstało miejsce kultu. Po niszczycielskim najeździe persów w 480 r. p.n.e., Ateny szybko powstawały ze zgliszcz. A gdy władzę przejął Perykles (443 r. p.n.e. ÷ 429 r. p.n.e.), powstały największe i najsłynniejsze zabytki starożytnych Aten.
Jednym z ogromnych przedsięwzięć Peryklesa było postawienie murów z Pireusu do Aten i dalej wokół miasta. Miało to dać schronienie przed najeźdźcami. Paradoksalnie, doprowadziło do śmierci wielu tysięcy istnień. Bowiem stłoczenie ludności, przy braku zapewnienia odpowiednich warunków sanitarnych, doprowadziło do wybuchu epidemii. Jedną z ofiar był Perykles.
Zalążkiem polis było wzgórze Akropolis, na którym, w drugim tysiącleciu p.n.e., powstała mykeńska warownia. W miarę jak przyrastało mieszkańców, miasto rozrastało się wokół, by na samym wzniesieniu powstało miejsce kultu. Po niszczycielskim najeździe persów w 480 r. p.n.e., Ateny szybko powstawały ze zgliszcz. A gdy władzę przejął Perykles (443 r. p.n.e. ÷ 429 r. p.n.e.), powstały największe i najsłynniejsze zabytki starożytnych Aten.
Jednym z ogromnych przedsięwzięć Peryklesa było postawienie murów z Pireusu do Aten i dalej wokół miasta. Miało to dać schronienie przed najeźdźcami. Paradoksalnie, doprowadziło do śmierci wielu tysięcy istnień. Bowiem stłoczenie ludności, przy braku zapewnienia odpowiednich warunków sanitarnych, doprowadziło do wybuchu epidemii. Jedną z ofiar był Perykles.
Bardzo, bardzo dawno temu, gdy Kronos zajęty był władaniem niebem i ziemią, jego żona, Gaja leżąc u wybrzeży Attyki, bardzo się nudziła. A ponieważ była boginią, z własnej woli, poczęła dziecko. Urodziła dziwnego stwora, pół człowieka, pół węża. Nadała mu imię Kekrops. Pokochała go całym sercem i wychowała na walecznego myśliwego.
Niestety, nie była w stanie bronić go przed ludźmi, którzy widzieli w nim dziwnego stwora i bardzo z niego szydzili i poniewierali.
Lata mijały i Kekrops zapragnął żony, która by go kochała jak wcześniej matka. Ulepił z gliny kobietę. Dzięki możliwości magii, tchnął w nią życie. Żona urodziła mu trzy córki i jednego syna. Kochała swego męża i przekonała ludność, że Kekrops do dobry i mądry człowiek. Wkrótce zaczęto słuchać jego nauk: że warto żyć w monogamii, że warto uczyć się pisma, że trzeba grzebać zmarłych.
I tak zjednał sobie przychylność wielu mieszkańców, którzy wkrótce wybrali go na swego króla. Pod rządami mądrego władcy, miasto stawało się coraz bogatsze i silniejsze. I wtedy zainteresowało się miastem dwoje bogów: Atena i Posejdon. Kekrops orzekł, że odda miasto temu z bogów, które da cenniejszy dar. Posejdon, jako władca mórz, uderzył trójzębem w skałę, z której popłynęła woda. Atena natomiast uderzyła włócznią w ziemię. W miejscu tym momentalnie urosło piękne drzewo oliwne. I to był dar, na który czekała ludność. Nie dość, że od bogini która jest znana z mądrości i sztuki wojowania, to dała miastu coś bardzo cennego. Oliwki wszak do dziś doceniają wszyscy.
Legenda głosi, że drzewo które zrodziła bogini, to wciąż to samo, które rośnie przy Erechtejonie, na Akropolu.
Zalążkiem polis było wzgórze Akropolis, na którym, w drugim tysiącleciu p.n.e., powstała mykeńska warownia. W miarę jak przyrastało mieszkańców, miasto rozrastało się wokół, by na samym wzniesieniu powstało miejsce kultu. Po niszczycielskim najeździe persów w 480 r. p.n.e., Ateny szybko powstawały ze zgliszcz. A gdy władzę przejął Perykles (443 r. p.n.e. ÷ 429 r. p.n.e.), powstały największe i najsłynniejsze zabytki starożytnych Aten.
Jednym z ogromnych przedsięwzięć Peryklesa było postawienie murów z Pireusu do Aten i dalej wokół miasta. Miało to dać schronienie przed najeźdźcami. Paradoksalnie, doprowadziło do śmierci wielu tysięcy istnień. Bowiem stłoczenie ludności, przy braku zapewnienia odpowiednich warunków sanitarnych, doprowadziło do wybuchu epidemii. Jedną z ofiar był Perykles.
Gmach powstał w 132 r. n.e. Był to bardzo luksusowy zespół architektoniczny miasta, stanowił symbol kulturalnej potęgi. Wewnątrz znajdował się ogród z basenem otoczonym portykiem z ponad stoma kolumnami. W budynku przechowywano ponad 17 tysięcy zwojów, były tu czytelnie, pomieszczenia do dyskusji oraz ćwiczeń z retoryki. Gruby mur chronił przed hałasem z zewnątrz. Niestety w 267 r. podczas najazdu Herulów, budynek został poważnie uszkodzony. W V w n.e., na dziedzińcu, wybudowano kościół chrześcijański. Sama biblioteka popadła w ruinę, na domiar złego budynek przekształcono w bazar. W XIX w. mieściły się tu wojskowe koszary, a pod koniec wieku wybuchł tu wielki pożar, który strawił prawie wszystko.
Bardzo rzadko zimą temperatura w Grecji spada poniżej zera. Jeśli spadnie śnieg, to szkoły i urzędy są zamykane, gdyż na drogach panuje całkowity paraliż. Co więcej, zima w Atenach to fajny pomysł, gdyż jest tam pogoda typowo wiosenna, bardzo dużo słońca, zieleń jest świeża i soczysta, nie to co latem - wypalona i ogrom pomarańczy. Wszystko to razem pozwala doładować baterie słoneczne, dokładnie wtedy, gdy u nas jest szaro i buro.
Okazuje się jednak, że jest taka miejscowość w Grecji kontynentalnej, która słynie z udogodnień dla narciarzy. Arachova to małe miasteczko które leży zaledwie 12 km od słynnych Delf. To przeurocze, miasteczko leżące u podnóża gór wymarzonych wprost dla narciarstwa, dosłownie obfituje w trasy i jest przystosowane do przyjmowania gości przez cały rok.
I to jest najtrudniejsza do zorganizowania część wyjazdu. Warto przeanalizować poniższe opcje:
Można oczywiście samochodem. Jednak jest to duża odległość, bo do pokonania jest przeszło 2 000 kilometrów. Plusem jest to, że własny pojazd pozwala wygodnie się spakować, zabrać wszystko co potrzebne, a po drodze i na miejscu można zwiedzać ciekawe miejsca.
Można samolotem. Wokół są trzy lotniska:
Aktion International Airport Operated by Fraport Greece, oddalony od Arachowa o 267 km, a więc bardzo dużo. Niestety, nie ma z Polski bezpośredniego połączenia z tym lotniskiem.
Port Lotniczy Araxos, oddalony od Arachova o około 180 km, a więc trochę mniej. Na to lotnisko także nie ma z Polski bezpośredniego połączenia.
Port Lotniczy w Atenach, oddalony od Arachova o 180 km, jednak tu można przylecieć bezpośrednio z Polski - w każdym bądź razie jest to najczęściej wybierana opcja.
Z Warszawy do Aten, codziennie lata grecka linia lotnicza Aegean, z Krakowa tylko latem, a więc nie na narty. Odlot jest z Lotniska Chopina o różnych porach w zależności od dnia tygodnia. W cenie biletu tzw. ekonomicznego, jest posiłek, można sobie wybrać czy np. ma być wegetariański (tylko w trakcie kupowania biletu), napoje to nie tylko woda, kawa, czy soczek, równie dobrze można poczęstować się greckim piwem czy winem. W cenie jest także bagaż o wadze maksymalnie 8 kg i wymiarach nieprzekraczających 56 x 45 x 25 [cm]. W przypadku obsługiwania lotu przez Olympic Air (o czym wiadomo w trakcie dokonywania rezerwacji) wiadomo, maksymalne wymiary to 55 x 40 x 23 [cm]. Oczywiście zawsze można dokupić bagaż większy o wadze max 23 kg, za 20,- € w jedna stronę. W razie przewożenia własnego sprzętu, warto zajrzeć na stronę opisującą ceny bagażu niewymiarowego.
Dalsza podróż to wynajętym samochodem. Droga do Arachovy to w przeważającej większości płatne autostrady, co oznacza wygodną podróż, około dwu - godzinną.
Ryanair uchodzi za tanią linię lotniczą. Jednak warto przekalkulować z Aegeanem, gdyż po uwzględnieniu wszystkich aspektów może okazać się wręcz przeciwnie. Warto planowanie wyjazdu, a więc także daty wyjazdu i powrotu, zacząć właśnie od przelotów. I tak loty odbywają sie w dniach:
- z Gdańska w poniedziałki i piątki od kwietnia do końca października,
- z Katowic w czwartki,
- z Krakowa w środy i soboty,
- z Poznania w poniedziałki i piątki,
- z Warszawy codziennie,
- z Wrocławia w piątki od kwietnia do końca października.
Cena zawiera bagaż podręczny, tzw. kabinowy o wymiarach 40 x 20 x 25 [cm]. Podczas rezerwacji biletów pojawiają się wciąż kolejne pytania o bagaż, pierwszeństwo wejścia na pokład ... zawsze z dodatkowymi opłatami. Przyznam, że tylko jeden raz leciałam tymi liniami i nie był to najmilej spędzony czas. Bardzo ciasno, nie ma gdzie schować czegokolwiek a gry - zdrapki podczas lotu były dopełnieniem niezadowolenia. Jednak czas lotu, to raptem ciut ponad dwie godziny i tak naprawdę, cena jest najczęściej najważniejsza.
Przy kupnie biletu na dany lot, warto zwrócić uwagę na godziny przylotu do Aten. Przykładowo, z Warszawy samolot przylatuje około północy, więc komunikacja z lotniskiem mocno oddalonym od miasta, ogranicza się do linii nocnych. Natomiast powrót jest także wieczorny, co akurat może być jak najbardziej pozytywny.
Choć osobiście wolę mieć pewność, że mam gdzie spać, wiele osób wyjeżdża bez zagwarantowania sobie noclegu. Podobno znajdują ciekawe i o wiele tańsze noclegi. Być może. Jeśli jednak jedzie cała rodzina, także z dziećmi, warto zastanowić się czy jest to dobra opcja. Rezerwacja internetowa pozwala znaleźć miejsca noclegowe w zależności od potrzeb i możliwości finansowych. Osobiście polecam śniadanie w hotelu. Późniejsze posiłkowanie się na mieście jest dobrym rozwiązaniem, gdyż można wybrać coś, na co mamy chęć. Tawern w Arachova jest bardzo dużo, klimatycznych i z miłą obsługą, także z typowo greckim jedzeniem.
Szlak odległy jest od miasta o około 0,5 godz. jazdy samochodem. W okresie zimowym, koniecznie należy założyć łańcuchy na koła, by nie było problemu z dojazdem.
otwarte w godz. 9:00 ÷ 16:00
bilet normalny: 30,- €
bilet ulgowy: 15,- €
aktualne ceny / temperatura / wysokość pokrywy śnieżnej
współrzędne do nawigacji:
38.56628, 22.58729
38.54754, 22.58884