Klify najłatwiej "zaliczyć" przejeżdżając w ich pobliżu samochodem. Na mapce poniżej znajdują się współrzędne do nawigacji, wskazujące punkty widokowe. Faktycznie strome ściany skalne prezentują się stąd w całej swej okazałości. Nie wszystkim jednak to wystarcza. Klify można bowiem zobaczyć z bliska, będąc na oceanie. Wypływając statkiem wycieczkowym lub kajakiem w grupie, z portu w Puerto de Santiago, można podziwiać mieszkańców oceanu, m. in. delfiny a nawet wieloryby, oraz wykąpać się w krystalicznie czystej wodzie.
Około 30 mln lat temu, lawa wydobywająca się z dna oceanu, utworzyła Teneryfę, która w wyniku kolejnych erupcji powiększała się. Przykładowo, 7 mln lat temu powstały masywy górskie takie jak Teno, Anaga czy Adeje. Dziś pasma górskie mają szlaki, po których można spacerować i podziwiać widoki.
Klify, które są jedną z wizytówek Teneryfy, nazywane są Los Gigantes. Nazwa nie jest przypadkowa, gdyż ich wysokość sięga aż 600 m, co stawia je na piedestale wśród klifów wszystkich Wysp Kanaryjskich. Ich powstanie a raczej odsłonięcie, nastąpiło dzięki kolejnej erupcji wulkanu. Bowiem lawa płynąca do oceanu, odkryła nadmorskie szczyty, zwane klifami. Dziś jest to miejsce chętnie odwiedzane przez turystów, gdyż pięknie prezentują się jako tło dla białych zabudowań. Jednak gdy mieszkańcami byli Guanczowie, a więc ok. 3000 lat p.n.e., wielka bazaltowa ściana budziła respekt a nawet strach.