Starożytne Kos było bardzo rozległe, stąd tak daleko od portu również znajdują się wykopaliska archeologiczne sięgające czasów hellenistycznych. A, ponieważ od średniowiecza nikt nie interesował się tym miejscem i nie stawiano nowych obiektów, zachowane tu zabytki są w całkiem dobrym stanie. To, co dziś możemy podziwiać to między innymi (opis stanowisk zgodny z wejściem od strony odeonu):
Sport w czasach starożytnych był bardzo ważny. W Gymnasion odbywały się ćwiczenia w różnych dyscyplinach oraz przygotowania do zawodów lub służby wojskowej.
W skład obiektu wchodziła bieżnia i palestra, czyli plac treningowy.
Z czasem Gymnasion stało się też miejscem spotkań obywateli w różnym wieku. Mogli tu dyskutować, słuchać filozofów czy mówców.
Z upływem kolejnych lat, oprócz ćwiczeń sportowych, pobierano tu nauki, powstawały szkoły (jak np. w Atenach: Likejon, Akademia Platońska). Ludność spędzała tu dużo czasu. Stawiano całe kompleksy budynków o różnym przeznaczeniu, także baseny i termy.
Jest to wytłumaczenie, dlaczego Gymnasion, czyli greckie miejsce ćwiczeń sportowych, to także sanktuaria, termy, sklepy, portyki.
Budowę stadionu na Kos rozpoczęto prawdopodobnie w IV w. p.n.e. Jego długość to ponad 180 metrów, a szerokość 30 metrów. Znajdował się w miejscu, gdzie dziś podziwiać można kilka (dokładnie cztery) kolumn w stylu doryckim.
Na teren wykopalisk prowadzi szeroka droga Via Cardo, której powstanie datuje się na III w. n.e.
Droga jest o tyle ciekawa, że autentyczna.
Wykonana z amygdalopetry, czyli wapienia trawertynowego.
Wciąż wyraźne są tu rowki po kołach pojazdów z tamtej epoki.
Skierowana była północ - południe i prowadziła prawdopodobnie aż do portu.
Dzisiejsza główna, była tak naprawdę drugorzędną.
W okresie imperium rzymskiego ważniejsza i szersza była Decumana, skierowana wschód - zachód, dziś mocno zarośnięta, jednak wciąż widoczna i udostępniona do zwiedzania.
Było ich tu kilka, z różnych okresów.
Budowle są dziś w ruinie. Zachowało się sklepienie kolebkowe, czyli w kształcie połowy leżącego walca.
Znaleziono tu najsłynniejszą na wyspie Kos, mozaikę podłogową.
Ściany i sufit również były mocno zdobione.
Gdy budowlę odkryto w 1938 roku myślano, że jest to miejsce kultu jakiś greckich bóstw. Dopiero późniejsze oględziny ujawniły, że to piękne miejsce jest niczym innym jak zamkniętą i zabudowaną, ale tylko i wyłącznie publiczną toaletą z III w. n.e.
Łaźnia była mocno dekorowana posągami, fontannami i mozaikami.
Niestety trzęsienie ziemi w 469 r. wszystko zniszczyło.
Dziś podziwiać można to piękne miejsce tylko przez kraty nieciekawej z zewnątrz budowli.
Przy wyjściu z wykopalisk, lub północnym wejściu, pod zadaszeniem, znajdują się znalezione tu mozaiki podłogowe z okresu panowania imperium rzymskiego. Ciekawa jest ta przedstawiająca Apolla i dziewięć muz olimpijskich, będących córkami Zeusa i Mnemosyne.
Każda z muz miała inny atrybut i opiekowała się inną dziedziną. Były to:
Kalliope - poezja, filozofia i retoryka, jej atrybutem była tabliczka z rylcem,
Klio - historia, jej atrybutem był zwój papirusu,
Erato - poezja miłosna, jej atrybutem była Kitara,
Euterpe - poezja liryczna, gra na flecie
Melpomene - tragedia i śpiew, dlatego jej atrybutem była maska tragiczna,
Polihymnia - poezja chóralna i pantomima, dlatego zawsze jest głęboko zamyślona,
Talia - komedia, więc zawsze ma maskę komiczną,
Terpsychora - taniec, jej atrybutem była lira i plektron (do szarpania strun),
Urania - astronomia i geometria a więc ma cyrkiel i kulę nieba,
Głównym tematem mozaiki jest wybór Parysa najpiękniejszej bogini. Są więc trzy kobiety: Hera, Atena i Afrodyta oraz Parys, który wręcza jabłko najpiękniejszej z nich, czyli Afrodycie.