W niewielkiej odległości od centrum Pythagorion, na zboczu góry Kastro, a dokładnie na wysokości 125 m n.p.m., znajdują się widoczne z daleka, śnieżnobiałe budowle. Jest to monastyr Agios Georgios. Klasztorne mury kryją ciekawą historię, dzięki której każdy turysta odwiedza to miejsce. Kościelny dziedziniec prowadzi do obszernej groty. W czasach okupacji rzymskiej, była tu siedziba wieszczki Fryto, do której przychodzili mieszkańcy by dowiedzieć się jaka czeka ich przyszłość. W czasach okupacji tureckiej, ukrywały się tu kobiety z dziećmi. Niektóre doniesienia twierdzą także, że schronienie przed Polikratesem, znalazł tu słynny matematyk, Pitagoras, gdy popadł w konflikt z władcą - tyranem. Bardziej prawdopodobne jest jednak doniesienie, że schronieniem tym była grota ukryta wysoko na zboczu góry Oros Kerkis.
Klasztor Panagia Vrondianis powstał w XVI w. Schowany jest wysoko w górach, w miejscu do którego prowadzi kręta i wąska dróżka. Monastyr jest specyficzny, jest najstarszym na wyspie obiektem chrześcijańskim. Surowe mury bez pomalowanych tynków ściennych nadają budynkom tajemniczości i powagi. Mała ilość doniczek z kwiatami potęguje wrażenie osamotnienia. Wielką sławą cieszą się, dobrze zachowane, piękne ikony. Przyjeżdżając do klasztoru należy pamiętać o stosownym stroju.
Klasztor został założony w 1586 r. Podobno zbudowano go na pozostałościach starożytnej świątyni Artemidy (bogini łowów) . Jest drugim co do wieku klasztorów na wyspie i zarazem jednym z najcenniejszych zabytków wyspy. Przechowywane są tu cenne przedmioty liturgiczne. Szczególną uwagę zwracają najstarsze na wyspie freski wewnątrz obiektów sakralnych.
Jest to bardzo sympatyczne, warte poświęcenia chwili, miejsce. Można się tu całkowicie wyciszyć. Przy ogromnym letnim upale, kościelne zabudowania, dają odpoczynek. Przy wejściu na teren klasztorny, rozwieszone są spódniczki dla zakrycia nagich nóg. Osoby, którym jest to nie w smak, powinny wcześniej przewidzieć, ze w miejscu sakralnym należy zachować skromność w ubraniu i zakryć nogi i ramiona.
czyli Klasztor Świętego Krzyża założony został przez mnicha Nile Latrinosa w 1592 roku. Pierwsza świątynna budowla, ze względu na bardzo niestabilne podłoże gruntowe (na wyspie od jesieni do wiosny padają bardzo ulewne deszcze) szybko okazała się niestateczna konstrukcyjnie. W roku 1838 r. ówczesny opat klasztoru, podjął decyzję o wybudowaniu całkowicie od początku nowego, dużego klasztoru. Mieszkańcy wyspy zapewnili pomoc finansową. Już 13 września 1839 r. odbyła się uroczysta inauguracja otwarcia nowej katedry. W 1848 r. kościół uzyskał drewniana ambonę, która w 1873 r. została pozłocona. W 1848 r. świątynia została ozdobiona w stylu ludowym przez miejscowego malarza. Do dziś zachowało się kilka ściennych fresków na wschodniej stronie elewacji. W tym samym roku, czyli 1848 kościół zyskał dwa mosiężne żyrandole, z których jeden wykonany został w Moskwie.
W jaskini, na końcu długiego korytarza, jest urocza mała kapliczka poświęcona Wniebowzięciu Najświętszej Marii Panny. Z jedną z ikon, z wizerunkiem Matki Bożej, których znajduje się tu co najmniej kilka, wiąże się ciekawa legenda. Otóż obraz został kiedyś skradziony. W trakcie rejsu przez Morze Śródziemne, w trakcie przeładunku, obraz wpadł złodziejom do wody. Niestety tak nieszczęśliwie, że uderzając o dno, rozbił się na pięć nierównych kawałków. W kolejnych latach, woda zwracała ikonę, kawałek po kawałku. Każda z części wypływała na brzeg morza w to samo miejsce wyspy Samos, by mieszkańcy mogli połączyć obraz w całość. Składanie portretu Matki Bożej trwało kilka lat. Tutejsza ludność mówi, że tyle czasu potrzebowało morze, by każdy kawałek trafił do odpowiednich osób.