Kreta obfituje w ciekawe miejsca do których nie docierają wycieczki fakultatywne. Co więcej, mało osób o nich wie. Lubię je, gdyż czuję się wtedy odkrywcą.
W niepozornej wsi Potamida znajdują się dziwne twory skalne, nazywane "Grecką Kapadocją". Określenie to nie jest przypadkowe, gdyż kształtem faktycznie przypominają skały z tureckiej krainy
Starożytna metropolia Ancient Lappa skrywa grobowce ukryte w skale. Wszystko w otoczeniu bujnej roślinności, gdyż jest to teren obfitujący w naturalne źródła, nawet w środku upalnego lata.
Dosłownie kilka km na południe od Knossos, znajduje się wenecki akwedukt z II w. n.e. Ciekawostką jest fakt, że woda dostarczana ze źródła płynęła także tunelem wydrążonym w skale.
Kreta obfituje w jaskinie. Pozwoliłam sobie wymienić poniżej trzy - czyli te, które mnie urzekły; historią, mitologią lub czymś zupełnie innym.
Jaskinia Dikte, czyli ta, w której zgodnie z grecką mitologią urodził się Zeus. Każdego dnia przyjeżdża tu bardzo dużo turystów, nic dziwnego, warta jest trudu wejścia i zobaczenia.
Grecja wiele lat była krajem poddanym. Okupant był bezlitosny także dla religii, która dla dla mieszkańców Krety jest niezwykle ważna. Jaskinia Melidoni jest nie tylko urokliwa, skrywa bardzo krwawą tajemnicę.
Wśród klasztorów na płw. Akrotirii znajduje się jaskinia niedźwiedzia. Faktycznie, kamienna postać przy wodopoju przypomina to zwierzę. Okazuje się, że dawno temu niedźwiedź był czczony. Dzięki ukrytej legendzie. jaskinia połączyła odległe czasy ze współczesnością.
Dla tych, którzy lubią spędzać czas aktywnie, przejście wąwozu jest miłą alternatywą. Kreta obfituje w wąwozy; o różnej długości, czyli można wybierać w zależności od kondycji. Jedno jest pewne, trzeba mieć zawsze odpowiednie obuwie.
Samaria jest najdłuższym wąwozem na Krecie udostępnionym dla pieszej turystyki. Całkowita długość to 18 km, z czego otwartych jest 16. Nazwa pochodzi od wioski Samaria, w której w małej cerkwi zachowały się XIV - wieczne freski.
Wąwóz Imbros nie jest tak tłumnie oblegany, a równie spektakularny. Jego długość to 8 km. W kulminacyjnym miejscu, skały o wysokości 300 m oddalone są od siebie o 1,6 m. Na turystach robi to ogromne wrażenie.
Wąwóz Kourtaliotiko jest zdobywany samochodem. Jego nazwa pochodzi od silnego wiatru, kourtala. Faktycznie, już samo otwarcie drzwi samochodu, to nie lada wyzwanie. Niedaleko od parkingu, jest śliczny biały kościółek przyklejony do skały.
Jadąc kanionem Kotsifou warto zatrzymać się na chwilkę w uroczym, małym kościółku Agios Nikolaos. Trzeba też szybko reagować, by nie przeoczyć momentu, gdy skały bardzo zbliżają się do siebie, bo szybko wracają do bezpiecznej odległości.
Most Aradena łączy szczyty nad wąwozem o tej samej nazwie. Most jest uwielbiany szczególnie przez młodych Greków. Odbywają się tu bowiem bardzo spektakularne skoki na Bungee.
Największe zabytki Krety znajdziesz na stronie: