Ancient Lappa na Krecie

Ancient Lappa na Krecie

Podobno wielki władca Myken, Agamemnon docenił to miejsce wiele wieków p.n.e. Założył osadę, która z czasem ogromnie się rozrosła. Na tyle mocno, że połączyła północne wybrzeże Krety z południowym. Jeśli legenda jest prawdą, świadczyć tylko może o ogromnej wiedzy i przenikliwości przywódcy walki o Troję. Dlaczego? Bo Kreta latem dosłownie wysycha. Wysoka temperatura i brak deszczu przez kilka letnich miesięcy robi swoje. W okolicach hoteli, czy zabytków, gdzie dojeżdżają turyści, jest piękna i kwitnąca zieleń, wystarczy jednak oddalić się dosłownie na kilka metrów, by bujna roślinność ustąpiła miejsca wysuszonej.

 

Inaczej jest w niewielkiej miejscowości Argyroupolis. Zbudowana na pozostałościach starożytnego miasta, dosłownie obfituje w naturalne źródła. Nigdzie zieleń nie jest tak soczysta i obfita. Liczne kamienne ujęcia z mini - wodospadami powstałe w czasach weneckich sprawiają, że każdego dnia przyjeżdża tu dużo turystów. Tawerny oferują nie tylko dobre jedzenie, ale miejsce do zabaw dla dzieci. Można więc w pełni odpocząć. Dla zainteresowanych dodam, że do dziś zadziwiają autentyczne mozaiki podłogowe w budowlach które powstały z materiałów odzyskanych ze starożytności. Mnie osobiście zachwyciły akwedukty z czasów rzymskich. Mocno są obrośnięte, trzeba więc trochę się natrudzić by je znaleźć.

 

A jednak najbardziej zachwycające dla mnie jest coś innego. Dosłownie 1,5 km na północny - wschód od wspomnianej tzw. zielonej oazy, odwiedzić można zapomniane i niedocenione Ancient Lappa, czyli starożytną nekropolię z grobowcami ukrytymi w skale. Samochód trzeba zostawić (inaczej nie sposób się tu dostać) przed bramą ze znakiem, nie ma tu parkingu gdyż mało kto tu dociera. Krótki spacerek prowadzi do niewielkiego kościółka zwanego "pięć dziewic". Podobno w III w. n.e. zamordowano tu młode, modlące się, kobiety. Typowa dla Grecji pojedyncza ściana z dzwonnicą, prowadzi do "innej" rzeczywistości. W śród pięknej zieleni i wśród ujęć wodnych, można zwiedzać do woli, bez jakichkolwiek ograniczeń, starożytne grobowce wykute w skałach.

 

Nikt tu nie przeszkadza, cudem jest spotkać innego zdesperowanego turystę. Więc, choć nie ma tu tawern ani kramów z pamiątkami, nikt też nie pobiera opłat przy wejściu, które jest, ale nikt nie wie kiedy jest otwierane a kiedy zamykane, dla mnie osobiście jest to jedno z najbardziej charakteryzujących Kretę miejsc.

Twój e-mail:
Treść wiadomości:
Wyślij
Wyślij
Formularz został wysłany — dziękujemy.
Proszę wypełnić wszystkie wymagane pola!

Powiązane linki