Krótki opis najważniejszych miejsc,

które zwiedzić trzeba na Samos:

Tunel Eupalinosa na Samos

 

powstał w VI w. p.n.e. Miał zapewnić miastu Phytagorion czystą, źródlaną wodę. Aby go przejść, trzeba być schylonym i iść i iść... Nic po drodze ciekawego się nie wydarzy. A jednak jest to bardzo ważne miejsce. Dlaczego? Eupalinos został  tu sprowadzony by go wydrążyć. Do pomocy miał niewolników z wyspy Lesbos. Aby przyspieszyć datę oddania do użytku, kopał tunel z dwóch przeciwległych stron. Nie miał komputerów, nie miał żadnych elektronicznych urządzeń. I faktycznie, dwie nitki nie spotkały się w środku drogi - minęły się o 1 metr, przy długości przeszło kilometrowego tunelu. Dużo? Trudno stwierdzić. W każdym bądź razie właśnie jego okrzyknięto pierwszym architektem.

Wąwóz i wodospad Potami na Samos

 

to miejsce, którego pominąć nie można. W ogromnym upale, który dosięga Samos w tych kilka letnich miesięcy, jest to dzień wytchnienia i samych przyjemności. Samochód należy zostawić przed wejściem na szlak. Droga do wąwozu to około 0,5 godzinny leśny spacer wzdłuż strumyka. Drewniane kładki albo przewrócone konary drzew i temperatura o przynajmniej 10°C sprawia, że droga jest przyjemnością. Kulminacyjny moment wymaga rozebrania sie do stroju kąpielowego, który najlepiej mieć juz na sobie, gdyż nie ma tu przebieralni. Pionowe skały wysokie na oddalone od siebie na szerokość rozłożenia rąk a wysokie na ok. 120 m tworzą szczelny wąwóz wypełniony wodą po pas dorosłego człowieka. Podłoże jest niestety kamieniste i śliskie, więc wchodzenie tu bez specjalnego obuwia może skończyć się nie tylko pokaleczeniem stóp ale i poślizgnięciem. Na końcu wąwozu znajduje się skromny, ale jednak - wodospad. Woda spada tu z dużą intensywnością, więc wspięcie sie po linach na szczyt jest dość trudne. Po powrocie można odwiedzić tawernę, do której prowadzą drewniane schody. Ceny są przystępne, jak zresztą wszystko na Samos.

 

Jaskinia Pitagorasa na Samos

 

to miejsce, które obowiązkowo trzeba odwiedzić z dzieckiem. Dlaczego? Bo twierdzenie Pitagorasa jest podstawowym w nauczaniu matematyki każdego młodego człowieka. Moja córka, gdy pewnego dnia wróciła po szkole do domu, spytała się mnie, skąd zna to nazwisko... Gdy przypomniałam jej, jak w ogromnym upale i na otwartym słońcu, szła dwa kilometry do niewielkiej, ciemnej i wilgotnej jaskini - przypomniała sobie wakacje na Samos. Efekt? Twierdzenie Pitagorasa zna lepiej niż przysłowiowe "amen w pacierzu". Wyspę odwiedziliśmy w 2015 roku. Chociaż wtenczas inni jechali samochodem wąską i szutrową drogą, na której w razie mijanki... nie wiem co się działo, trwały prace nad jej poszerzeniem, my zostawiliśmy samochód wcześnie, by dojść o własnych nogach. Jaskinie poprzedzają schody wykute w skale i pomalowane na biało. Przed samym wejściem znajduje się niewielka kapliczka. Jaskinia? niczym nie różni się od innych - ciemna i wilgotna. Według podań, tu w VI w. p.n.e. krył się Pitagoras przed despotycznym władcą, tyranem - Polikratesem.

Papa Beach na greckiej wyspie Samos

 

jest jedną z niewielu plaż, które mnie urzekły. Pływać nie umiem, "leżakowanie"  to dla mnie nuda, opalać się nie mogę... ale Papa Beach jest wyjątkowe. Leżaki rozstawione są na skalnych półkach z licznymi jaskiniami. Wiele sprzętów jest tu do wypożyczenia, łódka dostarcza zawsze świeże ryby do tawerny, ale nie to stanowi o wyjątkowości miejsca. Gdy przyjechaliśmy dość wcześnie rano, tawerna pełna była głośno rozmawiających i wesołych gości. Myślałam, że zjechała się rodzina lub znajomi właścicieli. Ci bowiem podchodzili do różnych stolików, witali się i długo dyskutowali... Jednak gdy przesympatyczna i uśmiechnięta kobieta podeszła także do nas, nie by przyjąć zamówienie, tylko by wycałować, wypytać skąd jesteśmy, co już widzieliśmy, co planujemy jeszcze zwiedzić... poczułam się jak inni, czyli wśród znajomych. Oczywiście rachunek był wyjątkowo niski, chociaż musze przyznać, że na Samos wszystko jest o wiele tańsze niż na innych popularnych turystycznie wyspach, a wychodząc dostaliśmy dużą butlę mocno zmrożonej wody.

Stolica wyspy Samos

 

warta jest odwiedzenia przede wszystkim dla słynnego wina Samos i Muzeum Archeologicznego, ale także by pospacerować. Miasto tematycznie podzielone jest na dwa obszary; starszą dzielnicę, pełną gęsto rozstawionych, małych domków oraz nowszą, z licznymi barami i sklepikami, ciągnącymi się wzdłuż brzegowej linii morza. Niestety, nawet tutaj przestrzegana jest poobiednia siesta, trwająca dość długo bo od około 14:00 nawet do 17:00. Warto odwiedzić Muzeum Archeologiczne, słynące z ogromnego Kurosa oraz klimatyczną winiarnię, w której można tanio kupić słynne wina ale i degustować do woli. Ważne, że zawsze w czystym, szklanym kieliszku.

współrzędne do nawigacji:     

37.728243, 26.659531

współrzędne do nawigacji:     37.728243, 26.659531

współrzędne parkingu do nawigacji:     37.65461, 26.88178

Pythagorion na Samos

 

to niezwykle urocze miasteczko. Jest tu wszystko co potrzebne każdemu turyście. Są hotele, większe na obrzeżach miasta, i mniejsze w samym centrum.  Można tez wynająć pokój w jednym z wielu pensjonatów. Są dwie plaże: jedna typowo grecka czyli wąska i kamienista, druga troszkę za miastem, za to szeroka i z pełną infrastrukturą. Cieszy się ona szczególnym powodzeniem ze względu na tak zwaną dodatkową atrakcję. Plaża bowiem graniczy z krótkim tu pasem startowym. Przyjeżdżają tu więc miłośnicy lądujących i startujących samolotów. Samo miasteczko jest malownicze: główny deptak jest pełen sklepików wysadzany jest drzewami, co daje cień w upalne dni i powoduje, ze miło się spaceruje. Wystarczy jednak skręcić by móc zagubić się w wąskich uliczkach, przy których stojące domy mocno są ukwiecone.

Malowniczy jest tu port, historyczny, bo jego pierwowzór pochodzi z VI w. p.n.e. Przypływają tu statki z całego świata, jedne skromne, inne bogactwem przywracają o zawrót głowy. Znajduje się tu pomnik słynnego matematyka, Pitagorasa, który tu się urodził i spędził młodzieńcze lata. Konflikt z tyranem Polikratesem sprawił, że najpierw ukrywał się w jaskini, później opuścił wyspę. Z portu rozciąga się piękny widok na część mieszkalną miasta. Ponieważ od samego brzegu, szybko wznosi sie teren, domy posadowione są kaskadowo. Nakładające się domy, jakby wyrastające jedne zza drugich, przypominają słynne Symi.

Ciekawe jest tu Muzeum Archeologiczne. Eksponaty znajdują się w budynku, jednak można również zwiedzić część zewnętrzną. Kładki rozłożone nad wykopaliskami dają możliwość stąpania po architekturze sprzed wielu wieków.

Wyspa Samos, jak i cała Grecja przez długi czas okupowana była przez Turków Osmańskich. Zamek Lykourgos nawiązuje do rewolucji. Na jego terenie znajduje się kościół, pomnik bohatera rewolucji, cmentarz i pozostałości po wczesnochrześcijańskiej bazylice. Na ruinach muru, przy samym brzegu morza, od samego rana do późnego wieczora, spotkać można turystów z rozstawionymi na statywach aparatach. Rozciąga się stąd bowiem widok na pobliski pas startowy.

Wokół miasta jest wiele miejsc, wartych zobaczenia:

Tunel Eupalinosa, którego nazwa pochodzi od inżyniera, nazwanego pierwszym architektem. Poprowadził on tunel doprowadzający wodę do miasta.

Klasztor Panagia Spiliani kryje jaskinię z ciekawą historią. Na końcu długiej groty znajduje się niewielka kapliczka.

Łaźnie rzymskie, niestety zamknięte od kilku lat, przypominają w jak wielkim dostatku żyli to okupujący Rzymianie.

Kilka kilometrów od miasta znajduje się największy zabytek wyspy, czyli Herajon. Miejsce kultu Hery swego czasu było nie mniej znakomite niż słynny Partenon na Akropolu w Atenach.

Twój e-mail:
Treść wiadomości:
Wyślij
Wyślij
Formularz został wysłany — dziękujemy.
Proszę wypełnić wszystkie wymagane pola!

to największy zabytek na wyspie. Ogromny teren na którym, wg moich dzieci, leży kupa kamieni. Faktycznie, każdy kto nie wczyta się w historie miejsca i jego starożytna architekturę właśnie takie odniesie wrażenie. Bo miejsce jest albo do tzw. odhaczenia, albo zaadresowane dla ambitnych. Wg greckiej mitologii, właśnie tu potajemnie spotykali się zakochani w sobie dwoje bogów Olimpu: Hera i Zeus. Rodzeństwo najpierw ukrywało uczucie, później to miejsce wybrali jako wspólne. Ale to legenda... Fakty natomiast mówią, że słynny Partenon na Akropolu w Atenach, nie umywał się do świątyni zbudowanej ku czci Hery na Samos, gdyż była aż czterokrotnie większa! Niestety wojny i trzęsienia ziemi spowodowały, że do dziś pozostała połowa jednej kolumny.