rozłożona u stóp Akropolu. Nie można tu nie zajrzeć, gdyż odwiedzając starożytne wzgórze czy Muzeum Akropolu, niezwykle klimatyczne tawerny i butiki zachęcają z daleka do zagubienia się w wąskich uliczkach. Nieważne, że każdy przewodnik potwierdzi, że ceny są tu wyższe nawet niż na lotnisku a tawerny serwują posiłki tylko z nazwy przypominające prawdziwe greckie jedzenie. Potwierdzeniem tezy jest chociażby to, że Grecy się tu nie stołują.
A jednak wiedząc o tym, uwielbiam spacerowanie uliczkami Plaki, usiąść w jakiejkolwiek tawernie, czy zakupić małe co nieco.
Plaka, choć położona w samym sercu Aten, kończy granice przy największych zabytkach starożytnej Grecji, warto odwiedzić tu Pomnik Lizykratesa oraz Anafiotikę.
Nazwa nie jest przypadkowa. Nawiązuje do niewielkiej greckiej wioski Anafi, która leży na wyspie o tej samej nazwie. Stanowi jedną z 220 Cyklad, czyli wysp na Morzu Egejskim. Osada charakteryzuje się prostą i niezwykle gęstą zabudową. Białe domki bez wyszukanych ozdób z niebieskimi okiennicami ozdobione są jedynie gęsto rosnącymi i kwitnącymi przez cały rok, bungewillami.
Gdy po wielu latach tureckiej niewoli, Grecja odzyskała niepodległość w 1830 r., Ateny były niewielką i podupadłą wioską. Rolę stolicy pełniło Nauplion. Otton I, który w latach 1832 ÷ 1862 sprawował rządy, przeniósł metropolię do Aten. Pałac (dzisiejszy Parlament) dla królewskiej rodziny, budowali m.in. imigranci z wysp, także ze wspomnianej wyżej Anafi. Nocami, gdy wszyscy spali, powoli - dzień po dniu - tworzyli dla swoich rodzin namiastkę swojskiej wioski. Owa samowolka budowlana, bo inaczej nie można tego nazwać, dodatkowo w niezwykle charakterystycznym miejscu, jakim jest Akropol, okazało się budową zgodną z ówczesnym prawem. Podobno dla tych, którzy nie prowadzili prac budowlanych za dnia, własność przyznawana była samoistnie.
to dosłownie przeciskanie się niezwykle wąskimi uliczkami. Faktycznie, tęższe osoby mogą mieć czasem problem z przejściem. Portale najczęściej ukazują wyszukane miejsca z czystymi fasadami gęsto ukwieconymi. Może właśnie dlatego pozwoliłam sobie zaprezentować uliczki zwyczajne.
nie tylko ze względu na specyficzną architekturę. Na szczycie osady znajduje się punkt widokowy z którego, poza Akropolem który jest tuż - tuż, to jednak za plecami, rozciąga się piękny widok na Ateny.
przy wejściu do dzielnicy Anafiotika, znajduje się niepozorny, kamienny pomnik. Upamiętnia on wydarzenie, które miało miejsce 27 kwietnia 1941 roku. Rankiem niemiecka władza wkroczyła do Aten. Najeźdźcy żołnierze weszli na Akropol i nakazali młodemu Evzonowi zdjąć flagę grecką, a na maszt wciągnąć swastykę. Młody człowiek wykonał polecenie w części, gdyż w zdjętą flagę sam się zawinął i skoczył z murów Akropolu, ginąc na miejscu.